Przetarg na odbiór i transport odpadów w Kielcach: Jedna oferta przekracza budżet miasta o niemal 18 mln zł

Do przetargu na usługi odbioru i transportu odpadów komunalnych w mieście Kielce, zgłosiła się jedynie jedna spółka. Dokumenty pokazują, że firma Eneris żąda prawie 108 milionów złotych za trzyletnią realizację zlecenia, co przekracza fundusze przygotowane przez ratusz o blisko 18 milionów. Wiceprezydent Jastrzębska zaznacza, że propozycja jest obecnie poddawana analizie.

Na usługi „odbioru i transportu odpadów komunalnych oraz odpadów budowlanych i rozbiórkowych”, do 14 października, można było składać oferty. Miasto jako zamawiający planowało przeznaczyć na ten cel 90 170 299 zł brutto. Przywołajmy fakt, że poprzednim razem ratusz przeznaczył 57 mln zł na dwa lata umowy, a zwycięzcą przetargu zostało konsorcjum spółek Eneris.

Jedna firma zgłosiła swoją ofertę, która jest obecnie pod lupą. Wiceprezydent Kielc, Ewelina Jastrzębska, tłumaczy: „Rozważamy różne opcje, aby poradzić sobie z tą sytuacją. Nie mogę powiedzieć więcej na ten temat, ponieważ zakończenie procedury przetargowej to nowa informacja.”

Według dokumentów dostępnych na platformie zamówień, oferta od Eneris wyniosła 107 872 560 zł brutto. W naszym wywiadzie z wiceprezydent pytamy, czy jest szansa, że mieszkańcy Kielc nadal będą płacić obecnie obowiązujący opłat za odbiór śmieci (19 zł miesięcznie za mieszkańca w przypadku odpadów segregowanych).

Jastrzębska wyjaśnia: „To również jest częścią naszej analizy. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby nie podnieść tej opłaty, ale nie można tego wykluczyć. Jak wcześniej wspomniałam, to świeża kwestia i jeszcze musimy przeanalizować wszystkie możliwe scenariusze. Aktualna stawka jest niższa w porównaniu do innych miast wojewódzkich. Na przykład w Krakowie wynosi ona 27 zł, a w okolicznych gminach, takich jak Wieliczka czy Oświęcim, koszt oscyluje między 35 a 40 zł.”

Zapraszamy do obejrzenia pełnej rozmowy, gdzie omówiliśmy również tematy związane z zielenią miejską, polityką mieszkaniową i przyszłością budynku przy ulicy Młodej.