Po trzytygodniowej przerwie, piłkarki ręczne Suzuki Korony Handball ponownie zagoszczą na parkiecie. W ramach siódmej kolejki Centralnej Ligi Ręcznej, kieleckie zawodniczki będą miały okazję do rywalizacji z drużyną MTS–em Żory. Rozgrywka zaplanowana jest na piątkowy wieczór, 29 listopada, i odbędzie się na domowym terenie Korony.
Kielczanki przystępują do nadchodzącego meczu po swojej pierwszej w tym sezonie porażce. Niestety, spotkanie z drużyną ELMAS-KPS APR Radom zakończyło się dla nich niepomyślnie, a porażkę musiały przyjąć przed własnymi kibicami. Natomiast przeciwniczce z Górnego Śląska też doznały jednej klęski – jednak miało to miejsce podczas inauguracyjnego meczu sezonu przeciwko SPR-owi Olkusz. Piłkarki ręczne z Żory są uznawane za faworytki drugoligowych rozgrywek, więc pokonanie ich może stanowić spore wyzwanie.
„Chcielibyśmy wrócić na ścieżkę wygranych, ale jesteśmy świadomi, jak silnego rywala będziemy mieli przed sobą. To drużyna stworzona do awansu do ekstraklasy. Wraz z Galiczanką Lwów, są największymi faworytami tej ligi. Mimo iż przegrały swój pierwszy mecz, wynikało to jedynie z faktu, że nie zdążyły zgłosić wszystkich nowych zawodniczek. Teraz, posiadając pełny skład, nieprzerwanie odnoszą zwycięstwa. Czeka nas ciężkie spotkanie, ale postaramy się sprawić niespodziankę”, komentuje trener Suzuki Korony Handball, Paweł Tetelewski.
Również bramkarka kieleckiego klubu, Nina Smelcerz, wyraża szacunek do nadchodzących rywalek. „Zdecydowanie traktujemy drużynę z Żor z dużym uznaniem – są naprawdę mocne. Ale nie zamierzamy na nich ustępować. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby wygrać i udowodnić, że potrafimy odnosić sukcesy. Zamierzamy walczyć do samego końca”, zapowiada zawodniczka.
Początek piątkowego spotkania między Suzuki Koroną Handball a MTS-em Żory zaplanowany jest na godzinę 19:00. Mecz rozegrany zostanie w hali przy ulicy Krakowskiej.