Pracownicy Zespołu Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych przeprowadzili badania mające na celu zbadanie populacji gryzoni z rodziny pilchowatych, takich jak popielice, w naszym regionie. Popielice, znane ze swojej dużej wielkości, są jednak gatunkiem rzadko spotykanym. Te drzewne stworzenia cierpią na skutek coraz mniejszej ilości dużych obszarów leśnych, co prowadzi do spadku ich populacji na terenie Polski. Niemniej jednak, w naszym regionie wydają się radzić sobie doskonale.
Na przetrwanie popielic wpływ miały specjalne budki umieszczane na drzewach, które służą im jako schronienie. Magdalena Bieńka-Michalik, dyrektorka oddziału Zespołu Parków w Kielcach, informuje, że po sześciu latach przerwy w 2020 roku wznowiono badania dotyczące pilchowatych. Wyniki tych obserwacji zostały zebrane w raporcie, który został niedawno przekazany Uniwersytetowi Jana Kochanowskiemu oraz nadleśnictwom w Daleszycach i Łagowie. Na terenie tych kompleksów leśnych przeprowadzono badania, sprawdzając czy budki dla popielic są zamieszkane.
– W Nadleśnictwie Daleszyce udało nam się zidentyfikować aż 70 osobników, zarówno dorosłych, jak i młodych. Około 46 procent budek było zajętych – wyjaśnia Magdalena Bieńka-Michalik.
Sytuacja wyglądała podobnie w Nadleśnictwie Łagów. Pozostałe budki były albo puste, albo zamieszkały je inne stworzenia – na przykład ptaki lub osy.
Paweł Kosin z Nadleśnictwa Daleszyce wspomina, że już ponad dekadę temu zauważyli obecność dużej liczby popielic na swoim terytorium.
– Pierwsze badania przeprowadzone dziesięć lat temu potwierdziły nasze podejrzenia. Przeprowadzone zostały przez przyrodników ze Stowarzyszenia MOST we współpracy z nami. Wtedy to w naszym nadleśnictwie oraz Nadleśnictwie Łagów zainstalowano kilkaset budek dla popielic – dodaje Paweł Kosin.
Podczas ubiegłorocznych badań pracownicy Parków dokonali czyszczenia budek dla popielic, a tam, gdzie były one zniszczone, zawiesili nowe.