W ostatnich miesiącach w rozgrywkach Ekstraklasy uwagę przykuwa fenomenalna forma 28-letniego Dawida Błanika, który stał się kluczową postacią Korony Kielce. Jego imponujące występy sprawiają, że kibice szybko zapomnieli o odejściu Mariusza Fornalczyka do Widzewa Łódź. Z pięcioma bramkami i taką samą liczbą asyst w ostatnich 12 meczach, Błanik udowodnił swoją wartość, a jego kunszt szczególnie odczuli piłkarze Lecha Poznań podczas niedawnego spotkania. Od kwietnia nie było na niego mocnych.
Przełomowy moment kariery
Droga Błanika do obecnej formy nie była usłana różami. Początkowo balansował między wyjściowym składem a ławką rezerwowych. W sezonie 2022/23 zagrał w jedenastce jedynie 11 razy, a w następnym 17-krotnie. Wszystko zmieniło się po meczu z Widzewem, kiedy to przeszedł transformację z rezerwowego do podstawowego zawodnika. Mimo obiecującej końcówki sezonu, liczba minut, które spędził na boisku, była najniższa w jego karierze w Koronie.
Stały rozwój i obecna rola
Jednakże, Błanik nie tylko utrzymał swoją formę, ale ją jeszcze poprawił, stając się niezastąpionym elementem strategii trenera Jacka Zielińskiego. W obecnym sezonie zdobył więcej minut na murawie niż w całym okresie gry dla Pogoni Szczecin. Jego gra pokazuje, że drzemiący w nim potencjał został w pełni obudzony, a on sam stał się jednym z czołowych zawodników ligi. Dzięki jego wkładowi Korona zaczyna się odbudowywać po trudnym początku sezonu, osiągając pięć punktów na dziewięć możliwych.
Podsumowanie wpływu na drużynę
Błanik swoją postawą na boisku stał się symbolem determinacji i ciężkiej pracy, które przynoszą wymierne efekty. Jego rozwój jest doskonałym przykładem na to, jak ważna jest wiara we własne umiejętności oraz wsparcie trenera i zespołu. W miarę jak sezon postępuje, Korona Kielce z Błanikiem w składzie ma szansę na poprawę swoich wyników i osiągnięcie lepszych miejsc w tabeli.