Środowe popołudnie na kieleckich targach obronnych przerwał nietypowy incydent. Dwoje protestujących oblało stoisko izraelskiej firmy Elbit System czerwoną substancją, manifestując w ten sposób sprzeciw wobec działań wojennych w Strefie Gazy. Sprawcy zostali natychmiast zatrzymani przez Żandarmerię Wojskową.
Błyskawiczna reakcja służb
Po zdarzeniu na teren targów wkroczyły specjalistyczne służby. Oprócz Żandarmerii Wojskowej na miejsce przybyła Państwowa Straż Pożarna wraz z grupą ratownictwa chemiczno-ekologicznego. Eksperci przeprowadzili szczegółową analizę rozlanej substancji. Badania wykazały, że czerwona ciecz nie stanowiła zagrożenia dla zdrowia uczestników wydarzenia.
Organizatorzy szybko opanowali sytuację i wydali komunikat uspokajający uczestników. Podkreślili, że bezpieczeństwo gości pozostało na najwyższym poziomie, a incydent nie wpłynął na przebieg targów.
Wcześniejsze kontrowersje
Obecność izraelskich firm na tegorocznych targach budziła emocje jeszcze przed ich rozpoczęciem. Różne organizacje wzywały do wykluczenia przedstawicieli tego kraju z wydarzenia. Wicepremier Krzysztof Gawkowski bronił jednak decyzji o ich udziale, argumentując koniecznością wzmacniania polskich zdolności obronnych.
Skala międzynarodowego wydarzenia
Kielecki salon przemysłu obronnego to jedno z najważniejszych wydarzeń branżowych w Europie. Tegoroczna edycja przyciągnęła ponad 800 firm z 35 państw, w tym dziesięć przedsiębiorstw z Izraela. Mimo środowego incydentu, targi kontynuowano zgodnie z harmonogramem.
Wystawcy i goście wydarzenia różnie oceniali zajście. Część uczestników wyrażała zaniepokojenie, jednocześnie doceniając profesjonalizm służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. Incydent stał się głównym tematem rozmów w kuluarach targowych, nie zakłócił jednak prowadzenia rozmów biznesowych i prezentacji najnowszych rozwiązań technologicznych.