Niezwykle tragiczne wydarzenie miało miejsce na osiedlu Barwinek w Kielcach, gdzie w jednym z mieszkań znaleziono ciało mężczyzny. Ponieważ drzwi do lokalu były zamknięte, ratownicy musieli dostać się do środka przez balkon.
Głównym punktem zainteresowania stał się dramatyczny odkryty fakt w jednym z mieszkań na osiedlu Barwinek. Wewnątrz odkryto zwłoki mężczyzny, którego wiek szacowany był na około 70 lat. Co więcej, sąsiedzi zgłosili, że nie widzieli go od kilku dni.
Cała sytuacja rozpoczęła się w poniedziałek po południu, 13 listopada, w bloku mieszkalnym na wspomnianym kieleckim osiedlu. Pierwszą informację o nieobecności mężczyzny przekazała niepokojąca się kobieta – sąsiadka. Jak przekazała później młodszy aspirant Małgorzata Perkowska – Kiepas, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, do wnętrza mieszkania było niemożliwe wejście.
Aby dostać się do mieszkania, zdecydowano się na wezwanie strażaków. Na miejscu pojawiły się dwa samochody, z których jeden wyposażony był w drabinę mechaniczną. Za jej pomocą udało się strażakowi dostać na balkon mieszkania znajdującego się na trzecim piętrze i już stamtąd wejść do środka przez lekko otwarte drzwi balkonowe. Informacje te przekazała starszy ogniomistrz Beata Gizowska, oficer prasowy kieleckiej straży pożarnej.
Niestety, pomimo dostania się do środka, nie udało się otworzyć drzwi wejściowych od wewnątrz, co wymusiło wyważenie ich. Dopiero wówczas mogli wkroczyć do mieszkania ratownicy medyczni. W środku odnaleźli ciało mężczyzny w wieku około 70 lat i stwierdzili jego zgon – tłumaczyła Małgorzata Perkowska – Kiepas.
Dodatkowo, późnym wieczorem policja doprecyzowała informacje na temat zmarłego, podając, że mężczyzna miał dokładnie 69 lat. Na tym etapie śledztwa wykluczono zewnętrzne przyczyny śmierci. Jako ostatnie zadanie funkcjonariusze mają do ustalenia, jakie były przyczyny i okoliczności zgonu.