W południowo-wschodniej Polsce, dokładnie w Kielcach, strażacy zostali wezwani do interwencji związanej z ulatniającym się tlenkiem węgla. Incydent miał miejsce w nocy 5 grudnia, nieco po godzinie 23, w budynku mieszkalnym usytuowanym przy ulicy Warszawskiej.
Marcin Bajur, oficer prasowy Wojewódzkiej Komendy Państwowej Straży Pożarnej, poinformował o stanie zdrowia osób przebywających w mieszkaniu. Kobieta w wieku 30 lat zgłosiła objawy takie jak zawroty głowy i wymioty. W mieszkaniu znajdowały się również dwa chłopięce dzieci – sześcio- i ośmiolatek. Cała trójka, mimo że przytomna, została skierowana do szpitala na obserwację.
Na miejscu działał jeden zastęp straży pożarnej. Według urządzeń pomiarowych służących do oceny bezpieczeństwa, stężenie tlenku węgla w powietrzu wynosiło 220 cząsteczek na milion (ppm). To potwierdzało zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców.