Pożar strawił zabudowania gospodarcze w Podborku, małej miejscowości w powiecie staszowskim. Straszliwe zdarzenie miało miejsce w jednym z budynków we wczesnych godzinach porannych, dokładnie poniedziałek 27 maja, kiedy to zegar wybił godzinę 3.30. W odpowiedzi na sytuację kryzysową, Wojewódzkie Stanowisko Koordynacji Ratownictwa skierowało na miejsce pożaru aż 12 jednostek straży pożarnej – tak przekazała informację służba dyżurna.
Ze względu na bliskość innych budynków, pożar szybko przeniósł się na sąsiednie konstrukcje, co znacznie utrudniło działania gaśnicze. Dodatkowo, strażacy mieli problem z dostępem do wody, co wymagało transportowania jej z najbliższego ujęcia. Przed przybyciem wyszkolonych strażaków, odważny właściciel gospodarstwa zdołał samodzielnie ewakuować zwierzęta z płonących budynków. Dzięki szybkiej i profesjonalnej reakcji straży pożarnej udało się opanować sytuację, a prace związane z dogaszaniem pożaru trwały jeszcze do rana – takie szczegóły przekazał dyżurny WSKR.
Na chwilę obecną, nie jest znana przyczyna wybuchu pożaru. Bez wątpienia okoliczności tego niefortunnego zdarzenia będą dokładnie badane i wyjaśnione.