W świąteczny dzień, dokładnie 25 grudnia, w Kazimierzy Wielkiej doszło do niecodziennego zdarzenia. Dwóch mężczyzn, udających kolędników, zapukało do drzwi 39-letniego mieszkańca, oferując mu świąteczne życzenia. Spotkanie to szybko przekształciło się w intensywnie zakrapianą alkoholem imprezę, która miała nieoczekiwany finał.
Nieoczekiwany obrót wydarzeń
Gospodarz, nieświadomy zamiarów nowych znajomych, w pewnym momencie opuścił na chwilę pokój. To właśnie wtedy „kolędnicy” przystąpili do działania. Korzystając z okazji, zabrali z mieszkania 2000 złotych w gotówce, telefon komórkowy oraz kartę płatniczą. Po dokonaniu kradzieży, postanowili szybko się wycofać, nie chcąc ryzykować dalszego pobytu na miejscu.
Śledztwo i jego wyniki
Intensywna praca śledczych doprowadziła do szybkiego ujęcia podejrzanych. Okazało się, że za przestępstwem stoją dwaj mężczyźni w wieku 34 i 22 lat. Ich działania nie pozostały bez konsekwencji, a sprawa znalazła swój finał w sądzie. Starszy z nich, który miał już przeszłość kryminalną, działał w warunkach recydywy, co wiąże się z surowszymi konsekwencjami prawnymi.
Konsekwencje prawne dla sprawców
Młodszy z zatrzymanych, zgodnie z przepisami art. 278 Kodeksu karnego, może zostać skazany na karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Natomiast jego starszy kompan, ze względu na fakt działania w recydywie, może spodziewać się wyroku od 6 miesięcy do 7 i pół roku pozbawienia wolności. Ostateczna decyzja, co do wymiaru kary, leży w rękach sądu, który uwzględni wszystkie okoliczności sprawy.
Podsumowanie zdarzenia
Zdarzenie to stanowi przestrogę dla wszystkich, którzy w okresie świątecznym otwierają swoje drzwi nieznajomym. Choć święta to czas radości i otwartości, nie można zapominać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Przypadek z Kazimierzy Wielkiej pokazuje, jak ważne jest zachowanie czujności oraz ograniczone zaufanie wobec obcych osób. Z pewnością jest to lekcja, którą warto zapamiętać na przyszłość.
Źródło: Policja Świętokrzyska
