W środę doszło do zatrzymania 43-letniego kierowcy, który podejrzany jest o spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego w miejscowości Mikułowice, niedaleko Buska-Zdroju (woj. świętokrzyskie). Mężczyzna wylądował w areszcie tymczasowym na okres 3 miesięcy. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
Do tragedii doszło 14 września, we wtorek wieczorem, w Mikułowicach w powiecie buskim. Dyżurny policji otrzymał zgłoszenie, że na ulicy leży nieprzytomny mężczyzna, a sprawca prawdopodobnie uciekł z miejsca wypadku. Po przybyciu na miejsce zdarzenia patrolu policji i karetki pogotowia okazało się, że mężczyzna nie żyje. Rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji Mariusz Ślusarczyk poinformował, iż oględziny wykazały, że mężczyzna został potrącony ze skutkiem śmiertelnym. Z tego powodu zginął na miejscu. Z kolei sprawca wypadku zbiegł z miejsca zdarzenia niezidentyfikowanym pojazdem.
Po przeprowadzeniu krótkiego dochodzenia na drugi dzień policjanci namierzyli podejrzanych. Aresztowano dwóch mężczyzn – w wieku 41 i 43 lat. Obydwaj znajdowali się pod wpływem alkoholu. Po wytrzeźwieniu zostali przesłuchani, w wyniku czego 41-latek został zwolniony z aresztu. 43-letni mężczyzna nie miał tyle szczęścia i usłyszał zarzuty od Prokuratury Rejonowej w Busku-Zdroju. Kierowca odpowie za potrącenie ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca wypadku.
Sąd umieścił oskarżonego w areszcie tymczasowym na okres 3 miesięcy. Natomiast za swoje czyny może wylądować za kratkami nawet na 12 lat.