W tragicznym zdarzeniu, jakim jest ogromny pożar w Ćmińsku, kurnik stał się miejscem ognistego inferno. W środku pomieszczenia znajdowało się ponad 30 tysięcy piskląt. Do wybuchu tego groźnego zjawiska doszło około godziny 15:00.
Marcin Nyga, naczelnik wydziału planowania operacyjnego Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach, udzielając informacji Radiu Kielce, stwierdził, że sytuacja jest poważna. Po przybyciu jednostki straży pożarnej na miejsce zdarzenia, odkryto, że ogień ogarnął cały wielki obiekt, skonstruowany z mieszanki materiałów murowanych i drewnianych.
Strażacy raportują, że ogień strawił już ponad 30 tysięcy 40-dniowych piskląt. Budynek o imponującej powierzchni – ponad dwóch tysięcy metrów kwadratowych – został całkowicie objęty płomieniami. Konstrukcja dachu, przekraczająca 800 metrów kwadratowych powierzchni, jest również w ogniu. Dziesięć zastępów straży pożarnej jest aktualnie na miejscu, walcząc z ryzykownym zadaniem stłumienia ognia.
Jednym z kluczowych wyzwań dla straży jest zapewnienie odpowiedniego zaopatrzenia w wodę. Już teraz na miejsce dotarła cysterna, jednak jej zawartość może nie wystarczyć do ugaszenia rozszalałych płomieni.