Problem niedostatku miejsc parkingowych stanowi poważne zmartwienie dla kierowców w Kielcach. Konflikt ten nie dotyka już tylko centrum miasta, ale również rozrasta się na osiedla mieszkalne, gdzie nie ma wystarczającej liczby dostępnych miejsc postojowych pomimo rosnącej liczby nowych bloków. Radny Marcin Stępniewski przedstawił swój plan, mający na celu rozwiązanie tego palącego problemu.
Sytuacja ta jest codzienną rzeczywistością dla mieszkańców osiedli kieleckich, którzy często doświadczają znacznego trudności w znalezieniu wolnego miejsca parkingowego. Artur Konieczny, mieszkaniec Kielc, przyznaje że ulice osiedlowe pochodzą sprzed 50 lat i nie są dostosowane do obecnego natężenia ruchu samochodowego.
Marcin Stępniewski, radny PiS w Kielcach, przedstawił swoją propozycję radzenia sobie z tym problemem prezydentowi Kielc, Bogdanowi Wencie. Jego plan polega na oferowaniu działek miejskich spółdzielniom mieszkaniowym w okolicy ich siedzib. Na tych terenach spółdzielnie mieszkaniowe mogłyby budować wielopoziomowe parkingi.
Przedstawiciele niektórych spółdzielni wykazują zainteresowanie tym pomysłem. Jacek Rek, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Domator, sugeruje, że mogliby zgromadzić fundusz na budowę przynajmniej kilkunastu nowych miejsc parkingowych rocznie.
Przedstawiciele spółdzielni informują jednak, że większość wolnych terenów, którymi dysponują, to często tereny zielone. Nie chcieliby z nich rezygnować na rzecz nowych parkingów. Anna Myślińska, kielecka radna KO, sugeruje poszukiwanie innej alternatywy, zwłaszcza jeżeli działki stanowią obszar zieleni bezpośrednio przed oknami mieszkańców.
Pewna grupa radnych jest przeciwna pomysłowi pozbywania się miejskich nieruchomości i proponuje alternatywne rozwiązanie. Jarosław Karyś, przewodniczący Rady Miasta PiS, przypomina o wcześniejszym pomyśle utworzenia parkingów park and ride. Miałyby one służyć nie tylko przyjezdnym, ale także mieszkańcom osiedli.
Miało powstać osiem takich parkingów w różnych częściach miasta, oferujących łącznie około 3 tysiące miejsc postojowych. Jak wyjaśnia Artur Hajdorowicz, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury UM w Kielcach, pomysł ten nie znalazł jak dotąd odpowiedniego finansowania.
Część mieszkańców protestowała przeciwko budowie tych parkingów, obawiając się uciążliwości związanych z takim sąsiedztwem. Mimo to, urzędnicy uważają, że propozycja radnego Marcina Stępniewskiego jest warta rozważenia.
Artur Hajdorowicz twierdzi jednak, że największym wyzwaniem jest kwestia finansowania. Najlepszą opcją wydaje się partnerstwo publiczno-prywatne. Wtedy parkowanie odbywałoby się na zasadach rynkowych i byłoby płatne, co mogłoby stanowić problem dla mieszkańców.
Przedstawiciele prezydenta zapewniają, że problem jest przez nich rozważany. Planują oni w najbliższych miesiącach określić potencjalne miejsca na wielopoziomowe parkingi podczas tworzenia ogólnego planu dla miasta.