W całym kraju COViD-19 ponownie daje o sobie znać, a szpitale przyjmują coraz więcej zakażonych osób. Z tego względu w Polsce obowiązują obostrzenia związane z szerzącą się pandemią. Jednak wielu obywateli decyduje się na łamanie obecnych przepisów i niezakrywanie ust i nosa. Podobnie dzieje się w Kielcach, gdzie w kilka dni policjanci wypisali ponad 500 mandatów tym, którzy postanowili nie zakładać maseczki.
Policjanci w Kielcach przyjęli skuteczną strategię walki z koronawirusem, a bardziej z niestosowaniem się do obostrzeń. Codziennie sprawdzają najbardziej zaludnione obszary miasta, pilnując, aby mieszkańcy stosowali się do panujących zasad. Mundurowi regularnie odwiedzają dworce autobusowe i kolejowe, środki komunikacji miejskiej, centra handlowe, supermarkety i budynki publiczne.
Głównym założeniem policji jest pouczanie i uświadamianie kielczan na temat noszenia maseczek i utrzymywania dystansu społecznego. Jak podaje rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach Karol Macek, funkcjonariusze każdego dnia sprawdzają miejsca, gdzie obowiązują związane z pandemią restrykcje.
Kieleccy funkcjonariusze odnotowali 544 mandaty i pouczenia w kilka dni
Trzeba przyznać, że obecność policji jest bardzo skuteczna i z miejsca mobilizuje większość mieszkańców do zakrywania ust i nosa. Niestety nie wszystkich. Liczba osób, które nie stosują się do obostrzeń, jest w dalszym ciągu znacząca, czego dowodem mogą być 544 wypisane mandaty i pouczenia w ciągu ostatnich kilku dni.
Kieleckich policjantów można dzisiaj spotkać prawie na każdym kroku. Nieustannie patrolują sklepy, galerie, pasaże handlowe, przychodnie, apteki, banki, urzędy, kościoły, kaplice, pociągi, autobusy, busy itp.
Co więcej, kielecka policja informuje, że w najbliższym czasie nie ma zamiaru zrezygnować z intensywnych kontroli, a karanie mandatami będzie stosowane aż do skutku. Policjanci przypominają też, że obowiązkiem każdego obywatela jest przestrzeganie przepisów ustanowionych przez polskie prawo.