Brak obfitości grzybów w lasach świętokrzyskich: cierpliwość grzybiarzy wystawiona na próbę

Mimo, że jesteśmy w szczytowym momencie sezonu grzybowego, lasy świętokrzyskie nie obfitują obecnie w bogate zbiory. Warunki pogodowe, jakie obecnie panują, według leśników tylko częściowo sprzyjają obfitemu zbiorowi grzybów.

Paweł Kosin, pracownik nadleśnictwa Daleszyce, przekazuje informacje, które mogą nieco rozczarować grzybiarzy. Stwierdza on mianowicie, że przez niedostateczną ilość wilgoci w lesie niemożliwe jest na chwilę obecną mówić o dużym wysypie grzybów. Grzybiarze, chcący cieszyć się dojrzałymi owocami runa leśnego muszą więc uzbroić się w cierpliwość i poczekać na korzystniejsze warunki.

– W pewnych miejscach istnieje jednak możliwość znalezienia grzybów. Rydze lub różnego rodzaju mleczaje to gatunki, które możemy obecnie spotkać. Niemniej jednak, by móc liczyć na większą ilość grzybów musimy zaczekać na obfite opady deszczu. Temperatura jest obecnie odpowiednia dla wzrostu grzybów, brakuje jednak wilgoci w lesie – zaznacza Kosin.

Leśnik przekonuje jednak, że ci, którzy mimo wszystko postanowią wybrać się na grzybobranie, nie wrócą do domu z pustymi koszami. Możemy bowiem natrafić na kanie czubajki, kurki czy wcześniej wspomniane rydze.

– Większość grzybiarzy z niecierpliwością czeka oczywiście na obfity wysyp prawdziwków. Niestety, obecnie możemy mówić o pojedynczych sztukach tego gatunku. Niepokojące jest także to, że podobne sytuacje raportują grzybiarze z całego kraju – dodaje Kosin.

Podczas grzybobrania warto jednak zachować ostrożność. Najlepiej unikać zbierania grzybów, co do których nie jesteśmy pewni czy są jadalne. W razie wątpliwości warto skonsultować się z ekspertami dyżurującymi w stacjach sanepidu.