Niewłaściwe decyzje za kierownicą mogą prowadzić do tragicznych skutków, jak pokazuje incydent, który miał miejsce w Mniowie 18 października (środa). W wyniku niebezpiecznej kolizji między samochodem ciężarowym a osobowym modelem Toyoty, konieczne było wezwanie śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Z raportów wynika, że jeden z kierowców miał w organizmie niemal 0,5 promila alkoholu.
Zgłoszenie o wypadku wpłynęło do służb ratunkowych około godziny ósmej rano. Na miejsce zostały wysłane cztery zastępy strażaków, których zadaniem było nie tylko zabezpieczenie terenu zdarzenia, ale również udzielenie pierwszej pomocy poszkodowanemu kierowcy osobówki oraz koordynacja działań związanych z lądowaniem oraz startem śmigłowca pogotowia.
Okazało się, że 51-letni kierowca Toyoty, jadący trasą DK74, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu samochodowi ciężarowemu marki Mercedes, którego prowadził 36-letni mężczyzna.
Badanie alkomatem przeprowadzone na miejscu wypadku wykazało, że 51-letni kierowca Toyoty miał prawie 0,5 promila alkoholu w organizmie. Został on natychmiast przetransportowany do szpitala. Obecnie droga jest już całkowicie przejezdna.